Czym jest Potańcówka pod Chmurką?
Jakiś miesiąc temu usiedliśmy razem z moimi partnerami w biznesie nad naszą sytuacją. Bądź co bądź branżowo nieciekawą.
Rozpoczęliśmy generowanie pomysłów. Istny festiwal kreatywności. Wyciągnęliśmy wszystkie nasze brandy na stół i łączyliśmy opcje. Wyszło nam, że musimy postawić na interakcję z ludźmi na najbliższe miesiące i organizację własnych formatów. Biznes pewnie powróci do gry, ale trzeba przecież sobie radzić.
Postanowiliśmy przetestować pomysł wydarzenia pt. “Potańcówka pod Chmurką” i zrealizować go w uroczym Parku w Świerklańcu.
Dlaczego tam?
Bo jesteśmy stąd i teraz nie ma czasu na długie rozmowy, pisma i negocjacje. Umówiliśmy się z Wójtem Gminy Świerklaniec Panem Markiem Cylem na spotkanie, przedstawiliśmy koncepcję i czekaliśmy na oficjalną odpowiedź.
Przez ten czas komunikacyjnie sprawdzaliśmy otwartość ludzi na takie wydarzenie.
Odzew deklaratywny w social mediach był dla nas pełen nadziei. Wyraziło chęć uczestnictwa ponad 700 osób, no ale to w digitalu, a jak było w realu?
Przygotowania.
Oficjalną zgodę otrzymaliśmy 30 czerwca, więc mieliśmy 4 dni na promocję wydarzenia. Popchaliśmy z komunikacją.
Baliśmy się, ponieważ to pierwsze wydarzenie i na dodatek otwarte organizowane przez nas od początku tej wirusowej historii. Opracowaliśmy układ w plenerze tak, aby zachować wszystkie rygory. Nie było super pięknie, ale było super zgodnie z zaleceniami. Na wszelkie sposoby minimum 1,5 m odległości miejsc siedzących i sporo miejsca na tanecznym kręgu przed Pałacem.
Godz. 18.00 godziną startu.
Ile z tych 700 osób kupiło ostatecznie bilety? Było to blisko 50 osób. W sumie szkoda, że nie 150, ale jak na 4 dni sprzedaży biletów, to myślę jednak że to był sukces ?. Spisane dane, pełen rygor na wejściu, dyscyplina i wysoka kultura uczestników sprawiała, że wręcz było bardzo rodzinnie i w pełni zrozumienia. Witając uczestników opowiedziałam im, że to nasza próba powrotu do pracy i naprawdę jesteśmy im bardzo wdzięczni za wsparcie nas zakupem wejściówki.
Uczestnicy bawili się blisko do północy. Byli szczęśliwi i my też. Wszyscy partnerzy biorący udział w wydarzeniu to tak naprawdę sponsorzy przedsięwzięcia. Dziekuję z tego miejsca Karolowi Pichurze (firma Pich Med), Marcinowi Hetmańczykowi (firma Het Estrad) i Tacjanie Wojtkowskiej, która uświetniła potańcówkę swoim wokalem.
Było na prawdę miło. Nabraliśmy przez to niecodzienne wydarzenie energii i apetytu na więcej.
Czujemy, że trzeba kuć żelazo póki gorące, nabrać wprawy w organizacji wydarzeń w rygorze sanitarnym i wrócić do innego rodzaju normalności, gdzie jednak rozrywka, kultura i muzyka są nam równie potrzebne jak relacje, pożywienie i tlen.
Co teraz?
Planujemy i rozmawiamy z Gminą o kolejnych “potańcówkach”. Mamy apetyt na organizację koncertu, ze względu na nowe wytyczne, które wejdą od 17 lipca. Porzuciliśmy przez Covid-19 projekt naszego pierwszego Festiwalu Rodzinnego i nie możemy przełknąć tej straty włożonej w niego pracy. Z koncertem myślimy i wkrótce pewnie zapytamy po prostu publiczność, czy są gotowi na niego przyjść. Nie będzie to festiwal, ale chociaż jego namiastka. Trzymajcie kciuki.
Basia, Dorota i Łukasz
Festfajnie.pl